Spis treści
Planowane przez rząd pobieranie podatku od sieci handlowych może radykalnie zakłócić funkcjonowanie rynku detalicznego w Polsce. Dodatkowe opodatkowanie może zostać przerzucone na konsumentów, co w efekcie spowoduje wzrost cen, głównie żywności.
Wprowadzenie podatku
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej została uchwalona już w lipcu 2016 roku, ale pobieranie podatku zostało zawieszone zgodnie z nakazem Komisji Europejskiej. Jednak w maju 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał skargę polskiego rządu na decyzję KE i ocenił, że wprowadzenie podatku nie narusza Traktatu o funkcjonowaniu UE.
Decyzja TSUE nie jest jeszcze ostateczna, bo Komisji Europejskiej przysługuje odwołanie. Polski rząd rozpoczął już prace nad projektem ustawy przywracającej pobieranie podatku.
Obciążenia branży handlowej
Autorzy raportu Instytutu Jagiellońskiego wskazali, że „wprowadzenie tej nowej regulacji w życie niesie za sobą ryzyko, iż zostanie ona później zakwestionowana przez sąd wyższej instancji”. Zdaniem analityków, „wprowadzenie kolejnego rozwiązania obciążającego branżę handlową” może przynieść skutki odwrotne od zakładanych.
W ocenie współautora raportu dr Artura Bartoszewicza „podatek od sieci handlowych bardzo radykalnie zakłóca rynek”. „Jeśli nałożymy go na zakaz handlu w niedzielę, zauważamy ryzyko dezorganizacji rynku w sposób niekontrolowany i patologizowanie go” – mówił Bartoszewicz podczas prezentacji dokumentu.
dr Artur Bartoszewicz, komentarz autora raportu
Autorzy raportu zwracają też uwagę, że „nie jest zupełnie jasne, czy przepisy są wystarczające jednoznaczne i czy nie powodują potencjalnych problemów z funkcjonowaniem w ramach całego systemu podatkowego w Polsce”.
Zwiększanie dochodów budżetu państwa
W raporcie podkreślono, że „celem wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej jest zwiększenie dochodów budżetu państwa”, które traci wpływy, jeżeli dużym sieciom handlowym udaje się unikać płacenia podatku CIT.
Jednak w opinii autorów raportu Instytutu Jagiellońskiego „wpływy do budżetu mogą okazać się niższe od przewidywanych”. Badacze przewidują, że może się tak stać „na skutek rozwoju handlu przez Internet, który jest w analizowanym rozwiązaniu legislacyjnym wprost preferowany”.
Raport wskazuje, że „wyższe wpływy z tytułu dodatkowego podatku zostaną także częściowo zniwelowane przez niższe wpływy z CIT”. „Podatek przychodowy zwiększy koszty, a więc obniży zyski sprzedawców, które są podstawą opodatkowania CIT” – wyjaśnił dr Bartoszewicz. Według niego, będzie to miało negatywny wpływ na dochody samorządów.
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej 16 największych koncernów handlowych, zwróciła uwagę na fakt, że „ograniczenie działalności dużych sieci handlowych przełoży się także negatywnie na wpływy z tytułu innych podatków – takich jak PIT, VAT czy podatek od nieruchomości”, a także ze składek na ubezpieczenie społeczne.
„Handel wielkopowierzchniowy zatrudnia 200 tys. pracowników, obecnie generuje wpływy z podatku PIT na poziomie 5 mld zł i 12 mld zł z tytułu VAT” – mówiła Juszkiewicz.
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, komentarz branżowy
Zdaniem prezes POHiD, „duża konsolidacja rynku, różnice w stosowanych marżach i zakaz handlu w niedziele – który spowodował przekierowanie handlu na stacje benzynowe i do obiektów przyciągających klientów reklamami – najmocniej uderzy w obiekty wielkopowierzchniowe”.
Według niej, „sklepy te przy najniższej rentowności (która wynosi około 0,5%) będą musiały zapłacić podatek w wysokości 1,4%”.
Przerzucanie opodatkowania na konsumentów
Raport Instytutu Jagiellońskiego wyraża obawę, czy „dodatkowe opodatkowanie nie zostanie przerzucone na konsumentów”. Autorzy spodziewają się wzrostu cen, głównie żywności.
„Już dziś identyfikowane rynkowo niskie marże sprzedawców nie pozwalają na absorbowanie kosztów, a obserwowane w ostatnich miesiącach nasilanie się presji inflacyjnej sprzyja wzrostowi cen, na czym ucierpią uboższe gospodarstwa domowe” – wyjaśnił dr Artur Bartoszewicz.
Raport prognozuje, że „koszty dodatkowego opodatkowania poniosą głównie konsumenci z małych miast, mniejszych miejscowości i terenów wiejskich”.
Zdaniem autorów opracowania, „trudno liczyć na to, że rynek porzucony przez dużych graczy – w wyniku wycofania się z powodu nadmiernych kosztów działania – zostanie przejęty przez lokalnych sprzedawców, których potencjał rozwojowy i kapitał inwestycyjny jest ograniczony”.
Juszkiewicz podkreśliła z kolei, że funkcjonowanie dużych sieci handlowych wiąże się ze współpracą z lokalnymi dostawcami dóbr i usług. „Poprzez duże sieci handlowe lokalne biznesy zdobywają rynki zagraniczne. Samodzielnie nie mogłyby na nich działać, gdyż zbudowanie własnej marki jest zbyt kosztowne, aby sprzedaż bezpośrednia mogła się tam odbywać”.
Autorzy raportu przyznali, że trudno nie zgodzić się „z intencjami ustawodawcy”, który w ich ocenie ma celu zwiększenia dochodów publicznych, gdyż „ważnych celów społecznych nigdy przecież nie brakuje”.
Podkreślili także, że „nieuczciwe praktyki polegające na unikaniu zapłaty należnego opodatkowania nie mogą być tolerowane, bo zaburza to funkcjonowanie uczciwej gry konkurencyjnej”.
Raport wskazuje jednak, że „można mieć wątpliwości, czy te dwa podstawowe cele zostaną zrealizowane dzięki wprowadzeniu dodatkowego opodatkowania handlu detalicznego”.
Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu zasugerował, że „administracja skarbowa dysponuje instrumentami, które pozwalają weryfikować legalność sprawozdań finansowych podmiotów działających w Polsce”.
„W ubiegłym roku wprowadzono co najmniej dwa rozwiązania w systemie podatkowym, celem ograniczenia możliwości stosowania tzw. optymalizacji podatkowej” – mówił Juliusz Bolek, wymieniając podatek galeriowy i limit wliczania w koszty uzyskania przychodu usług niematerialnych.
Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu, komentarz branżowy
„Jeśli istnieją przypadki nieuprawnionego zaniżania należnego opodatkowania, to można z tym walczyć dostępnymi środkami, a nie stosować odpowiedzialność zbiorową, czyli przyjmować regulację, która wychodzi z założenia, że wszyscy oszukują”– podkreślił dr Bartoszewicz.
Marcin Roszkowski, Instytut Jagielloński, komentarz do raportu
Raport pt. „Podatek od sprzedaży detalicznej – skutki ekonomiczno-prawne wprowadzenia kolejnego rozwiązania obciążającego branżę handlową” opracowany został przez zespół Instytutu Jagiellońskiego w składzie: dr Artur Bartoszewicz i Rafał Iniewski, pod kierunkiem prof. Jacka Tomkiewicza.
PAP